niedziela, 27 kwietnia 2014

Rozdział 2 cz 2

Następnego dnia Ludmila poszła do Violetty, żeby przygotować się na rantke z Federikiem. Tylko Ludmila weszła do domu Violetty bardzo smutno. 
- Co się stało? - pyta Viola.
- Spotkałam Tomasa - odpowiada Ludmila.
- Żartujesz. I co zrobił ci coś? - zła mówi Violetta.
- No, chciał mnie znowu pocałować i chciał, żebybym znowu była jego dziewczyną - smutna rzekła Ludmi.
- Chory jakiś, przecież on wie, że ty nigdy do niego nie wrócisz, bo pamięta co tobie zrobił - wymrotała Viola.
- Ale najgorsze jest to, że zobaczył mnie Federico jak on mnie obejmował i chciał mnie pocałować - mówi Ludmila.
- No, ale nie pocałował cie Tomas - powiedziała Violetta.
- No nie pocałował, ale wyglądało to tak jakby pocałował mnie, i  Federico niechciał ze mną iść na rantke, bo mówił, że jestem oszustką. Myślał, że jestem inna, ale źle myślał - zrozpaczona i zapłakana powiedziała Ludmi.
- O mój boże, nie martw się jakoś mu to wytłumaczysz napewno cię zrozumie. Choć do kuchni i Olga ci zrobi ciepłą herbate - wymrotała Viola.





- Co się stało Ludmila? Posmutniałaś - mówi Olga.
- Tak to prawda, ale to długa historia - powiedziała Ludmila.
- Ja mam dużo czasu opowiadaj - rzekła Olga.
- Olga, nie widzisz w jakim jest stanie, niech już nie opowiada bo jeszcze będzie jej bardziej smutno. Zrób jej ciepła herbate i niech troche ochłonie - wymrotała Violetta.
- No dobrze, ale o co wogule chodzi? - pyta Olga.
- Federico, zobaczył jak Ludmila prawie pocałowała Tomas (wyglądało jakby ją naprawde pocałował) - odparła Viola.
- Ahaaaaaaaa. To teraz rozumiem. Moja skarbeńko niebądź smutno, wszystko będzie dobrze - uśmiechnięta powiedziała Olga.



sobota, 19 kwietnia 2014

Święta

Przepraszam was, ale przez święta nie będę pisała na moim blogu. Czyli od 19.04.14 do 23.04.14.

Najserdeczniejsze życzenia zdrowych, radosnych, dobrych i spokojnych
Świąt Wielkanocnych, smacznego jajka i mokrego śmigusa dyngusa.



piątek, 11 kwietnia 2014

Rozdział 2 cz 1

Po zajęciach Ludmiła poszła do Violetty, opowiedzieć jej o wszystkim:
- Hejka. - rzekła Ludmi.
- Hejka. - odpowiedziała Viola.
- Niewiesz co się stało!!!! Pamiętasz tego chłopaka Federico, kiedy go spotkałam w parku? - pyta Ludmila.
- Tak pamiętam. - wymrotała Violetta.
- To właśnie dzisiaj go spotkałam w "Studio 21". Powiedział, że będzie chodził do studia. - ucieszona mówi Ludmila.
- No iiiiii....... - zniecierpliwiona rzekła Viola.
- Zaprosił mnie na rantke!!! Niewiem dokładnie czy to rantka ale zapytał mnie czy niechciałabym z nim jutro iść do parku. - wymrotała Ludmi.
- Ja cie!!!! Przyjdź do mnie jutro to Olga i ja zrobimy ci fryzure, jakiś ładny makijaż i ubierzemy cię w ładne ubranie. - powiedziała Violetta.
- Nie moge już się doczekać. Mam nawet nowe ubranie, które sobie kupiłam. Wiesz gdy jestem przy nim staje się inną osobą. Naprawde mi się podoba - odezwała się Ludmila.
- Chodź do studia to zaśpiewamy "Si por amor". To przy okazii pokażesz mi go. - bąknęła Viola.
- Ok. - odpowiedziała Ludmi.



Po godzinie dziewczyny wróciły do domu Violetty i zrobiły sobie piżama party.
- Widziałam jak patrzyłaś na Federico, strasznie widać, że ci się podoba. Powiem ci, że mu się też podobasz. - odezwała się Violetta.
- Naprawde to tak widać?? - zapytała się Ludmila.
- No i to bardzo. Wyobrażam sobie was tak razem......





























czwartek, 3 kwietnia 2014

Rozdział 1 cz 2

Ludmiła była ucieszona, ale gdy odszedł znowu zamieniła się w tą Ludmiłę co zawsze była (czyli ta, która była niemiła, uważała się za najlepszą gwiazdę i nikt jej nie lubił). Wieczorem, kiedy szła spać zaczęła myśleć o Federico, a Federico myślał o niej. Ludmiła bardzo chciała go jeszcze raz zobaczyć, ale powiedziała sobie, że musi wziąść się w garść i nie zakochywać się teraz, dlatego, że najważniejsza jest kariera.



Następnego dnia Ludmiła wstała i ubrała się w swoje różowe ubranko. Założyła różową rękawiczke, różowe okulary przeciw słoneczne, srebny pasek, różową koszulkę na krótki rękawek, dwie srebne bransoletki i kombinezonik. Następnie wybrała się do łazienki i umalowała się. Na usta włożyła ciemno czerwoną pomatke, na policzki swój różowiutki puder, na powieki cień do oczu a na rzęsy tłuszcz do rzęs. O 8:00 poszła do "Studio 21" dlatego, że zajęcia z Gregorio zaczynały się o 9:00.

Federico natomiast wstał i ubrał się w granatową kamizelke, koszulke w czerwone paski i oczywiście granatowe spodnie. Następnie wszedł do łazienki i ułożył swoje włosy żelem.



Ludmiła szła do sali tanecznej i potrącił ją Federico:

- Hej, mam na imię Federico i będe się uczył w "Studio 21". Wczoraj chyba ciebie widziałem? Pięknie śpiewasz.
- Dzięki. Mam na imię Ludmiła. Jak chcesz to moge cie oprowadzić po Studio.
- Ok. Bardzo chętnie!!!!!
- Tutaj jest sala taneczna, uczy nas tu Gregorio.
- Tutaj jest sala śpiewu, uczy nas tu Angie.
- Tutaj jest sala instrumentów, uczy nas tu Beto.
- Ale macie super sale!!! Może chcesz ze mną iść do parku jutro.
- Oczywiście.







czwartek, 20 marca 2014

Rozdział 1 cz 1

Żyła sobie dziewczyna o imieniu Ludmiła, która chodziła do szkoły "Studio 21" w Buenos Aires. Pewnego dnia ćwiczyła piosenkę "Ven y canta" bo musiała nagrać teledysk do niej. Ludmiła zawsze chciała się w kimś zakochać, lecz nie mogła nikogo znaleźć. Zawsze podobał jej się chłopak Federico był największą gwiazdą na całym świecie. Gdy słuchała jego piosenek od razu błyszczały jej oczy i jeszcze bardziej się w nim zakochywała. Zawsze marzyła, żeby go spotkać i dostać od niego autograf. Kiedy z nowu zaczęła śpiewać ...Ven y canta dame tu mano cura tus heridas busca hoy tu melodia vamos... i zobaczyła Federico idącego po chodniku, gdy przyszedł Ludmiła nic nie mówiła bo tak była nie zorientowana co się dzieje i wtedy powiedział:
- Masz piękny głos, szacun.
No i złapał ją z ręke i poszedł.














Sexy Red Lips